Panie Jakubie, zacznijmy od tego, z jakim doświadczeniem przyszedł Pan do MELACO? Czy poprzednie miejsca pracy były związane z branżą meblarską?

Tak, branża była podobna, ale inny produkt. Kiedy rozpoczynałem pracę zawodową, zacząłem od mebli, tylko że drewnianych. Kolejne stanowisko również było związane z branżą, ale firma, dla której wtedy pracowałem, wytwarzała meble ogrodowe. Byłem wtedy również technologiem, podobnie jak w MELACO, natomiast zanim przyszedłem tutaj, pracowałem jeszcze jako kierownik produkcji. Była to niewielka firma, zajmująca się tarasami i zadaszeniami. Wykorzystywaliśmy tam drewno i kompozyty. Można więc powiedzieć, że z branżą jestem związany od zawsze, natomiast w MELACO po raz pierwszy mam styczność z elementami meblowymi wykonanymi z płyt drewnopodobnych.

Ma Pan zatem duże doświadczenie i szeroki obraz na branżę. Czy w każdym z tych miejsc praca technologa wygląda podobnie czy są różnice?

Tym, co jest charakterystyczne przy meblach, to zdecydowanie bardzo wysoka dokładność. Każdy element musi mieć dokładność do 0,2 milimetra. Przy meblach ogrodowych, na przykład, te tolerancje są większe i mniejszą wagę się do nich przywiązuje. Oprócz tego wszystko jest raczej podobne.

Czy to oznacza, że praca technologa również jest podobna? Narzędzia, programy są takie same?

Nie, zdecydowanie nie. Dla mnie w MELACO zmieniło się praktycznie wszystko, bo o ile miałem wcześniej do czynienia z maszynami numerycznymi, o tyle tutaj one pracują na włoskich systemach, z którymi nie miałem do tej pory do czynienia. Maszyny jak maszyny, ich zasada działania jest zawsze taka sama, ale musiałem zmierzyć się z nowym oprogramowaniem.

Przeczytaj również: 25 lat w Melaco. Historia naszego operatora, Rafała Śliwińskiego

Zupełnie inne są też produkty, jakie MELACO oferuje. Spotkałem się tutaj z zupełnie nowymi technologiami, m.in. FOLDING czy MICRO MILLING™, mamy tutaj prasę 3D, okleiniarki wąskich płaszczyzn i listew. Jest więc dużo nowych rzeczy do poznania i opanowania.

Jak się Pan odnajduje jak do tej pory wśród tych nowości?

To pytanie do pana Marka, który mnie wdraża w obowiązki (śmiech). A poważnie, mamy tutaj podział, który pozwala na stopniowe wdrażanie się do pracy. Starszy stażem kolega odpowiada za procesy prasowania próżniowego i ciągłego laminowania, ja jestem bardziej po stronie produkcji formatek meblowych COMPLETE SKIN DOOR, czyli odpowiadam między innymi za procesy oklejania wąskich płaszczyzn, oraz za obróbkę na wiertarkach numerycznie sterowanych.

Praca technologa jest powtarzalna? Przychodzi Pan do pracy z gotowym planem i realizuje zadania według grafika?

Jest bardziej dynamicznie. Sprawdzamy produkcję na bieżąco i dostosowujemy się do tego, co musimy wykonać w danej chwili. Pewien plan jest, ale czasami wchodzą zlecenia, które mają wysoki priorytet i wtedy nasz grafik musi zostać zmodyfikowany. Musimy dostosować zadania pod zamówienia, które są w danym momencie pilne.

Pracuje Pan od maja, czyli już kilka miesięcy. Czy jest coś, co sprawia Panu trudność albo stanowi ciągle duże wyzwanie?

Jeśli chodzi o linię, za którą jestem odpowiedzialny, to raczej nie. To, co na pewno jeszcze przede mną, to zarządzanie prasami, które nie leży póki co mojej stronie. W tym zakresie mam jeszcze małą wiedzę, więc to na pewno będzie kolejnym wyzwaniem w swoim czasie.

Zawsze pytamy naszych rozmówców o to, czy praca w branży zmienia ich spojrzenie na meble, które kupują do swoich domów. Czy w Pana przypadku coś się zmieniło pod wpływem poprzednich miejsc pracy albo po tych kilku miesiącach w MELACO?

Nie, w moim przypadku wygląda to trochę inaczej, bo drewnem byłem otoczony od zawsze. Mój tato jest stolarzem z prawie 50-letnim doświadczeniem, więc temat produkcji mebli zawsze był mi bliski. Praca w branży nie zmieniła więc mojego podejścia czy sposobu patrzenia na produkty dostępne w sklepach.

Przeczytaj również: Czy branża meblarska może zaskoczyć? Rozmowa z Agatą Sroczyńską, Koordynatorką ds. sprzedaży w Melaco

Czyli drewno towarzyszyło Panu jeszcze w szkole, dzisiaj towarzyszy w pracy, a po godzinach? Jest czas na inne hobby?

Zdecydowanie, moim hobby jest jazda na motocyklu. Od 3 lat mam szosowo-turystyczną Hondę CBF, którą jeżdżę jak tylko nadarzy się okazja, również do pracy, kiedy pogoda jest sprzyjająca.

Życzymy w takim razie wielu ekscytujących motocyklowych wypraw i ciekawych wyzwań w pracy. Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję.