Jak miniony rok, zdominowany przez sytuację pandemiczną, prezentował się z punktu widzenia Melaco?

Rok był trudny – zupełnie nieoczekiwanie, ponieważ pierwszy kwartał zapowiadał wyjątkowo dobry rok. Pandemia naturalnie spowodowała perturbacje, które swoim zasięgiem objęły rozmaite firmy, producentów i, przede wszystkim, całe nasze życie.

Powiedziałabym jednak, że chociaż ciężki, rok ten był bardzo ciekawy. Wyzwolił we wszystkich członkach załogi Melaco bardzo dużą mobilizację, pomysły, inwencję, która zrodziła zupełnie nieoczekiwane efekty. Jest zupełnie jak w popularnym powiedzeniu – „co nas nie zabije, to nas wzmocni”. Jeżeli piętrzą się problemy, paradoksalnie zaczynamy pracować z większą intensywnością, myśleć, co można zrobić inaczej i lepiej, co należy usprawnić. Wierzymy, że potrzeba jest matką wynalazku – zaczynamy realizować nowe pomysły w oparciu o to, co dzisiaj wiemy i posiadamy.

W okresie pandemicznym opracowaliśmy świeże rozwiązania, które przekuliśmy w nowe zamówienia i w nowych klientów, zainteresowanych współpracą z Melaco. Pojawiły się naprawdę skomplikowane zapytania czy tematy, które zmusiły nas do intensywnego myślenia i zaowocowały najciekawszymi produktami. Dało nam to ogromną satysfakcję, udowodniliśmy sobie, że potrafimy – i to jest chyba ważne.

Mówi Pani o nowościach produkcyjnych. Czy podsunęły one pomysły na inwestycje lub umożliwiły stworzenie konkretnych planów na rozwój parku maszyn, w którym się teraz znajdujemy?

Na pewno poskutkowało to koncepcją zmian organizacyjnych w firmie, obejmujących formułę funkcjonowania określonych wydziałów. Jeżeli chodzi o innowacje – dysponujemy technologią FLICK&CLICK™, czyli beznarzędziową technologią montażu, w której pracujemy na konkretnym typie połączenia. Na rok 2021 zaplanowaliśmy realizację i wdrożenie zupełnie nowego typu połączenia elementów właśnie w oparciu o technologię FLICK&CLICK™. Jesteśmy w trakcie przygotowywania zarówno narzędzi, osprzętu do maszyn – ponieważ wymagane są zupełnie nowe agregaty, z jakimi nie mieliśmy do tej pory do czynienia – jak też konkretnego oprogramowania. W przyszłym roku zatem obieramy nowy kierunek, który pociągnie za sobą cały szereg przemian.

Przeczytaj również: Technologia na click – na czym polega?

Czy sytuacja pandemiczna otworzyła możliwości produkcji wyrobów, których uprzednio nie braliście pod uwagę? Jak zareagowali inni przedstawiciele branży?

W wielu przypadkach branża zareagowała podobnie. Sytuacja pandemiczna, jak wcześniej wspomniałam, wyzwoliła nowe pomysły i zmusiła nas do przyspieszenia rozwoju w nowych obszarach. W przypadku Melaco pozwoliła na wypracowanie świeżych rozwiązań i wprowadzenie nowych materiałów.

Wprowadzając takie wyroby, jak panele dekoracyjne Design Solutions™ czy płyty meblowe Complete Skin oraz kolekcje Home Office czy Home Store, zaczęliśmy się poruszać w zupełnie nowych technologiach powierzchni. Dotyczy to absolutnie innowacyjnych folii PREMIER MATT, o których pisaliśmy już na stronie.

Jesteście zadowoleni z tego, jak minął Wam rok? Melaco zwyciężyło trudności?

To pytanie o to, czy polegliśmy, czy zwyciężyliśmy. W mojej ocenie jak najbardziej zwyciężyliśmy. Ten rok nie różnił się od poprzednich – wcześniej, podobnie jak teraz, przymierzaliśmy się do inwestycji i innowacyjnych rozwiązań. Zapał, energia, pomysły, które towarzyszyły nam w całej sytuacji zdecydowanie świadczą o sukcesie Melaco.

Czy szczególnie na początku pandemii pojawiały się sytuacje stresowe? A może byliście w stanie od razu zapewnić pracowników Melaco o stabilnej pozycji na rynku?

Atmosfera, jaka panowała od początku pandemii, jest zasługą przede wszystkim wiceprezesa Dariusza Piotrowskiego , który solidnie i rzeczowo informował pracowników, co się dzieje, jak odnajduje się w tej sytuacji nie tylko ogół branży, ale też nasza firma i partnerzy handlowi – zarówno dostawcy, jak i klienci. Nie ulegliśmy panice. Na zwiększone poczucie bezpieczeństwa miało wpływ choćby bieżące uświadamianie pracowników Melaco o tym, które zamysły będziemy realizować i w jaki sposób zamierzamy do nich podejść. Przyjęli to ze spokojem, zrozumieniem i zaangażowaniem. Myślę, że ma to duże znaczenie – w tych czasach każdy gwałtowny, paniczny ruch mógł spowodować zgoła odmienne skutki.

Jako osoba zarządzająca produkcją mogę powiedzieć, że wszyscy podeszli do swoich obowiązków wyjątkowo rzetelnie, solidnie, z pełną odpowiedzialnością.

Część osób, które być może jeszcze rok temu znajdowały się w zupełnie innym miejscu, dzisiaj stoi przy maszynach jako kompletnie inni ludzie, dysponujący nowymi umiejętnościach – bardzo cenię to, że się nie poddali.

Czy macie plany na nowy rok? A może w sytuacji pandemicznej lepiej zachować ostrożność?

Planować trzeba zawsze! Myślę, że będziemy rozwijać wszystko, co zrealizowaliśmy w starym roku. Nowe produkty, tematy, z którymi ruszyliśmy i które już dzisiaj funkcjonują na rynku mają ogromne znaczenie i oferują spore możliwości rozwoju . Nie jest tak, że nowy produkt od razu odnosi sukces; wszystko wymaga czasu, ale wierzymy, że kontynuacja określonych działań i dalszy rozwój przyniosą w 2021 roku niesamowite efekty. Pomysłów nam nie brakuje – jakoś tak mamy, że nie potrafimy spocząć na laurach. To jest właśnie najlepsze – że człowiek cały czas czeka, co będzie dalej!