Za co jest Pan odpowiedzialny w Melaco?

Jestem mistrzem produkcji. Odpowiadam za przygotowanie i proces produkcji oraz organizację pracy zespołu. W Melaco pracuję od stycznia 1995 roku. Na początku było ciężko, zajmowałem się drobnymi zadaniami. Potem przeszedłem do obsługi maszyn, powoli ucząc się nowych obowiązków. Awansowałem na operatora, a potem na mistrza produkcji. I na tym stanowisku pracuję już 20 lat.

25 lat w jednej firmie to dzisiaj rzadko spotykany staż pracy. Z perspektywy pracownika, jak wyglądał rozwój Melaco w tym czasie?

Tak jak wspominałem, początki nie należały do najłatwiejszych. Ale miałam znakomitych nauczycieli w postaci prezesa Melaco, pana Zbigniewa Haczkowskiego, wiceprezesa pana Dariusza Piotrowskiego i pani dyrektor Beaty Piotrowskiej. Oczywiście, firma miewała kłopoty, np. gdy inne zakłady podkupywały pracowników, ale i tak sobie świetnie radziliśmy. Każda maszyna miała kilku operatorów, dlatego mogliśmy zachować jakość i ciągłość produkcji. Zawsze wychodziliśmy z założenia, że damy sobie radę. To się udawało dzięki współpracy z dyrekcją i kadrami. Odchodzenie pracowników bywa ciosem dla firmy, ale po każdym takim zdarzeniu odbudowywaliśmy się silniejsi i tak to funkcjonuje do tej pory.

Która maszyna jest sercem zakładu Melaco?

Na środku hali stoi ogromna maszyna Barberan. Ze względu na swój wygląd i kolor nazywamy ją niebieskim domkiem. Służy do produkcji wstęg laminowanych, blatów i płyt, które są później rozkrajane na elementy do produkcji mebli. To naprawdę trudna w obsłudze maszyna, którą obsługuje kilku operatorów. Jest jedna z największych maszyn w Melaco, która pozwala na produkcję ogromnych ilości. Jestem z niej bardzo zadowolony. Są frezarki i inne sprzęty, ale to właśnie ona jest sercem naszej firmy.

Mieszanie życia zawodowego i prywatnego nie zawsze jest dobre, ale praca w Melaco pewnie pomaga w dokonywaniu udanych zakupów meblarskich. Czy chodząc po sklepach, zastanawia się Pan, które meble posiadają elementy wykonane w Melaco?

Na początku się zastanawiałem, to fakt, ale teraz już zdecydowanie mniej. Za to wiem, jak podchodzić do zakupu mebli, na co zwrócić szczególną uwagę, o co zapytać. Ta wiedza przydaje się nie tylko w trakcie zakupów. Nawet gdy odwiedzam znajomych, którzy kupili nowe szafki za 700 czy 1000 złotych, to się śmieję, że to wcale nie jest wielka kwota. Nawet jeśli z zewnątrz wydają się rewelacyjne, to niekoniecznie tak jest z ich jakością.

Dzisiaj porządne meble wykonane z solidnych materiałów naprawdę kosztują o wiele więcej. Melaco to komponenty meblowe z górnej półki i od razu to widać. To jest nasz kierunek i cel, do którego dążyliśmy przez te wszystkie lata. Dlatego uważam, że nasze półfabrykaty to produkty wysokiej klasy.